środa, 3 grudnia 2008

...

Jeśli Józio nie odejdzie, poszczuję psami.Co mi tu Józio jeszcze robi! Niech sie wynosi!
Nie dla Józia ta pannica,co to to nie!! Po moim trupie!!!

...Anielcia była rzeczywiście jak anioł.A raczej jak anielica.Taka jakaś niedocieczona uroda od
Niej biła.Lniane,długie włosy,jasna cera ,i ten uśmiech.Zniewalający,rozbrajający wszelkie
złości,jakby nieziemski,taki ulotny,delikatny a jednocześnie o ogromnej sile.
Każdy Jej gest ,ruch głowy odbierał chęci obcowania z czymkolwiek innym.